Site icon Jak wytrenować psa

Przywołanie psa – krok po kroku

Przywołanie psa to jedna z najważniejszych komend w psim życiu. O tym co jest najważniejszą komendą napiszę w osobnym poście, teraz skupmy się na przywołaniu. Jeśli przeczytasz ten tekst dokładnie i ze zrozumieniem zobaczysz, że nie jest to coś trudnego. Najłatwiej nauczyć przywołania szczeniaka. Młody pies jest wpatrzony w przewodnika i najzwyczajniej w świecie od niego uzależniony. To opiekun zapewnia mu bezpieczeństwo i jedzenie. Dlaczego miałby nie przychodzić gdy go wołają. Ze starszymi psami nie jest już tak łatwo bo znają świat i wiedzą, że bez opiekuna poradzą sobie kilka minut. Kilka minut, które doprowadzają właściciela psa do białej gorączki i nerwów.

Przywołanie psa – bezpieczeństwo przede wszystkim.

Na każdym etapie ćwiczenia przywołania psa upewnij się, że jesteś w bezpiecznym miejscu. Najlepiej ogrodzonym. Pies musi mieć zawsze na sobie obrożę z adresówką. Obroża jest elementem ćwiczenia dlatego nawet gdy ćwiczysz w domu niech pies ma ją na sobie.

Imię psa. Imię psa nie może stanowić komendy przywołującej. Pamiętaj o tym. Gdy pies zacznie przybiegać na samo imię to znaczy, że robisz coś nie tak. Dlaczego to takie ważne?

Czy przywołanie ćwiczyć na smyczy czy bez?

Ja jestem za tym by ćwiczyć bez smyczy. Jest to z pewnością dłuższa metoda ale unikasz bardzo ważnego, potencjalnego zachowania psa. Chodzi o to, że pies jest istotą myślącą, gdy wprowadzisz komendę do mnie na zasadzie sztuczki to pies będzie wiedział, że bez smyczy może pozwolić sobie na inne zachowanie niż podejście do opiekuna.

Dodatkowo smycz rozleniwia opiekuna w procesie nauki. Zbyt łatwo pominąć jakiś krok, bo zawsze jest smycz czy linka, która zapewni bezpieczeństwo. Nie tędy droga.

Do mnie – jak nauczyć psa.

Powyżej padło sformułowanie warunkowanie. Jest to słowo klucz by zrozumieć ten sposób nauki psa. Warunkowanie psa nie jest szybką metodą, wymaga skupienia, wielu powtórzeń i trzymania się planu, który rozłożony jest na małe kroki.

Opisana poniżej metoda sprawia, że pies jakby automatycznie zacznie biec w naszym kierunku. W pierwszej kolejności zadziała bez większego zastanowienia się. Jednak opisane ćwiczenia sprawią, że w czasie gdy do pies będzie się zbliżał będzie coraz bardziej zadowolony. Wybierze nas, a rozproszenie go będzie o wiele wiele trudniejsze.

Warunkowanie wymaga także, przypominania. na szczęście „Do mnie!” jest jedną z popularniejszych komend więc szansa na jej zapomnienie jest mała.

Trenuj tylko jedną rzecz

W komendzie „Do mnie!” chodzi o to żeby pies przybiegł do nas i usiadł przed nami. Dlatego gdy pies zacznie prezentować takie zachowanie nie staraj się go poprawiać, tak by siadał szybciej czy bliżej nas. Nie wydawaj kolejnych komend typu leż czy waruj. Na szlifowanie wykonania czy sekwencje poleceń przyjdzie jeszcze czas.

Przywołanie psa – małe sekrety

Pierwsza podpowiedź, która może przyspieszyć naukę, a którą da ci sam pies. Są nimi rozproszenia. Jeśli na jakimkolwiek etapie nauki Twojego psa coś go rozproszy to zamiast irytować się na niego dobrze się przyjrzyj co to było. A może być tym wszystko. Zapachy w trawie, zabawa z innym psem, gonienie za ptakiem etc. Odbierz to jako informację od psa typu „Ej, strasznie lubię do Ciebie przychodzić ale to coś było tak strasznie ciekawe”. Zapamiętaj co to było i kolejnym razem gdy przywołasz psa, dasz mu smaczek i zwolnij go niech leci w liście węszyć, niech ruszy w pogoń za innym psem by się z nim pobawić.

Druga podpowiedź powiązana jest z tym co napisałem powyżej. Chodzi o smaczek. Niektórzy robią to świadomie inni zupełnie bez wiedzy i obie te grupy uzyskują świetne wyniki w nauce psa. Zrób wszystko by smaczek nie był tylko wypełniaczem brzucha i w sumie niewiele znaczącą nagrodą. Jeśli pies do Ciebie przybiegnie daj smaczka i zwolnij psa do ulubionych zajęć. Niech smaczek będzie zapowiedzią nie tylko jedzenia ale świetnej zabawy w twoim towarzystwie. To ogromnie zwiększa potencjał i oddziaływanie nagrody. Smaczka możesz tak że zastąpić zabawką np. szarpakie. Kiedy inni widzą tylko w tej zabawce kawał materiału, Twój pies będzie wniebowzięty na widok czegoś co wystarczy chwycić w pysk i chwilę się z Tobą poprzeciągać by otrzymać przeróżne nagrody. Wszystko to nazywa się wzmocnieniem drugorzędowym i dokładniej opisane zostało w artykule Codzienne jedzenie psa jako smaczek i nagroda.

Po trzecie NIE KARZ PSA. Nie mam tu na myśli szarpania czy bicia smyczą za jakieś nieposłuszeństwo. Często opiekunowie karzą psy zupełnie nieświadomie. W przywołaniu najczęściej nieświadoma kara wygląda tak:
Pada imię psa, następnie pies zapinany jest na smycz i pies z opiekunem wraca do domu.
Taka sekwencja to duża kara do psa, która powoduje, że gdy tylko pojawi się alternatywa pies skorzysta z niej, nawet za cenę nerwów opiekuna. Skutecznie oducza to szybkiego powrotu na zawołanie.

Jak uniknąć nieświadomego karania psa?

Zawołaj psa tak jak opisane jest to poniżej, nagródź go zapnij na smycz i pochodź chwilę by po paru minutach znów puścić go luzem. Możesz też psa zapiąć na smyczy i przejść w inne nie mniej ciekawe miejsce. Niech smycz nie kojarzy się psu z odbieraniem wolności ale z przerwą w bieganiu samopas.

Gdzie ćwiczyć przywołanie psa?

Tak jak pisałem na początku miejsce powinno być przede wszystkim bezpieczne. Następnie zacznij od miejsca, które pies zna i w którym ilość rozproszeń jest najmniejsza. Następnie zwiększaj odległość z jakiej chcesz przywołać psa a dopiero potem wprowadzaj większą liczbę rozproszeń. Na koniec zmieniaj miejsce treningu na coraz trudniejsze. Pamiętaj, że dużym rozproszeniem poza innymi psami są także ludzie. Szczególnie tyczy się to szczeniąt.

Jeśli nie osiągasz satysfakcjonujących wyników na danym etapie cofnij się w nauce do poprzednich. Dobrym zwyczajem jest także notowanie sobie co, kiedy i ile razy robiło się ze swoim psem. To pozwala na uczciwą obserwację postępów psa.

Sposobowi doboru miejsc na trening poświęciliśmy osobny wpis. Znajdziesz go pod tytułem: Gdzie trenować z psem.

Ja osobiście miejsca treningu przywołania wybierał bym w takiej kolejności:

Gdy masz już pewność, że pies wybierze Ciebie możesz puścić psa na łące lub w parku.

Jak ćwiczyć przywołanie psa

Każde opisane poniżej ćwiczenie powinno zakończyć się sekwencją pies odwraca się w stronę właściciela, biegnie do niego a na koniec stoi lub siada przed nim. Gdy to zrobi opiekun pochyla się nad psem łapie delikatnie za obrożę, mówi dobry pies i daje smaczka(lub przez moment bawi się szarpakiem) i zwalnia psa. Złapanie za obrożę jest ważnym elementem ćwiczenia. Dzięki niemu pies wie, że dotyk opiekuna to zapowiedź pochwały i jedzenia(zabawy).

Przejdź przez wszystkie ćwiczenia poniżej, nawet jeśli dla Twojego psa będą one najprostsze na świecie. Pamiętaj, że tu warunkujemy psa a nie uczymy specjalnie wyboru co może zrobić pies i co mu się bardziej opłaca. Wszystkie ćwiczenia rozbij na małe sesje treningowe trwające po 3-4 minuty. Każde z ćwiczeń powtórz naprawdę wiele razy. Wraz z przechodzeniem do kolejnych etapów tych powtórzeń możesz stosować coraz mniej. Na początku jednak ich ilość musi być naprawdę spora.

Przygotuj sobie malutkie kawałeczki jedzenia tak by pies nie objadał się za bardzo w trakcie jednej sesji.

Pamiętaj także, by do psa zwracać się zawsze miłym pełnym entuzjazmu głosem. To nie musztra ale wesołe ćwiczenie.

Ćwiczenie pierwsze na przywołanie

W pokoju pozbawionym zabawek psa stajemy przed psem lub jesteśmy blisko niego. Wyciągamy rękę ze smaczkiem i dajemy ją psu. Bez komendy, bez mówienia do psa. W ten sposób dajesz znać psu, że masz coś dobrego. Unikasz jednocześnie początkowego niepowodzenia. Pies, który nie wie, że masz coś wartościowego może na zawołanie nie zareagować węsząc coś na podłodze i nie reagując na Twoje wołanie. Każde takie zachowanie uczy psa ignorowania Ciebie a tego przecież nie chcemy.

Gdy pies już wie, że coś masz czekasz aż zainteresuje się czymś innym i po chwili wypowiadasz imię psa oraz komendę „Do mnie!”. Gdy pies zareaguje następuje opisana powyżej sekwencja pochwały, złapania za obrożę i nagrody. Takie ćwiczenie powtórz 5-8 razy. Obserwuj czy pies nie zaczyna się nudzić. Ważne by ćwiczenia kończyć sukcesem i by pies nie zdążył znudzić się słuchaniem nas. To bardzo ważne. Musisz robić tak by liczba pomyłek była zerowa.

Jeśli pies nie bardzo reaguje na zawołanie ale odwróci się do nas możesz lekkim truchtem cofnąć się będąc przodem do psa.

Natomiast gdy pies w ogóle nie reaguje to znaczy że: jesteś za daleko, jesteś w zbyt rozpraszającym(trudnym) miejscu, masz coś mało atrakcyjnego jako nagrodę.

Może się zdarzyć także tak, że pies nie będzie chciał od Ciebie odejść wtedy rzuć mu smaczka lub w inny sposób sprowokuj by odszedł a gdy to zrobi od razu go przywołaj.

Ćwiczenie drugie – lekkie rozproszenie

W tym ćwiczeniu nadal jesteś w pokoju ale możesz pozostawić na podłodze jakieś zabawki psa. Ćwiczysz podobnie jak w poprzednim etapie. Jeśli pierwsze ćwiczenie masz naprawdę dobrze zrobione to tu już pies będzie bliżej Ciebie. Musisz wtedy bardziej naprowadzać go na rozproszenia. Pamiętaj by nie rozpraszać psa jedzeniem. Możesz zostawić jego zapach na podłodze ale nie pozostawiaj jedzenia.

W tym etapie warto przećwiczyć scenariusz gdy jesteś blisko i po wypowiedzeniu imienia psa i komendy „Do mnie!” robisz jeden- dwa kroki do tyłu cały czas będąc przodem do psa, zachęcając go jednocześnie smaczkiem w dłoni by za Tobą podążał.

Pamiętaj by cały czas była to zabawa. Zadbaj o wesoły nastrój i ton głosu!

Ważne jest by w tym etapie, przy pierwszych rozproszeniach robić naprawdę proste ćwiczenia tz. być blisko psa, naprowadzać go dłonią ze smaczkiem i cały czas pamiętać, że to pierwsze etapy kodowania w głowie psa, że komenda przywołująca oznacza coś fajnego.

Ćwiczenie trzecie – zwiększanie dystansu

W tym ćwiczeniu gdy pies zainteresuje się czymś innym niż Ty przywołujesz psa do siebie jednocześnie odchodzisz kilka (6-10) kroków do tyłu, przodem do psa. Nadal naprowadzasz go dłonią by za Tobą podążał.

Na tym etapie pies już powinien siadać przed opiekunem. Jeśli tego nie robi naprowadź go do siadu ruchem ręki.

Ćwiczenie czwarte – pomocnik

Do tego ćwiczenia warto zaprosić kogoś znajomego lub członka rodziny. Cały czas jesteście w pokoju. Siadacie (ok. 3 metry od siebie) na podłodze i bawicie się delikatnie z psem lub głaszczecie go. Robicie to tak by pies nie mógł sam zmienić osoby głaszczącej ale też nie możecie go na siłę trzymać. Gdy osoba, która nie głaszcze psa zawoła go do siebie, to druga natychmiast kończy interakcje z psem. Jeśli pies nadal nie chce iść ignorujesz psa tak długo aż pies zdecyduje się pójść do drugiej osoby. Druga osoba może zachęcać psa do przyjścia. Tutaj także może okazać się po raz pierwszy, że warto wrócić do poprzedniego etapu.

W tym ćwiczeniu pies nie musi siadać przed opiekunem. Polizanie po twarzy, włażenie na opiekuna, lekkie podgryzanie jest ok. Szczególnie gdy ćwiczymy ze szczeniakiem. Pamiętaj by przed zabawą lekko złapać obrożę psa i przytrzymać go dosłownie na ułamek sekundy.

.

Skuteczne wołanie psa – kolejny etap nauki

Przechodzimy do etapu wyżej. Tu możesz przejść do innego bardziej rozpraszającego pomieszczenia lub ogrodu. Ważne by miejsce było znane psu, nawet lekko nudne ale ciut ciekawsze niż pokój, w którym jest jakaś zabawka. W tym etapie powtarzasz wszystkie ćwiczenia opisane w pierwszym etapie powyżej. Od stania obok psa i wypowiedzeniu komendy, przez oddalanie się po zabawę z drugą osobą.

Jeśli nie masz ogrodu popytaj wśród znajomych. Połączysz trening psa ze spotkaniem ze znajomymi. Możesz też wejść na jakiś ogrodzony teren.

Zwiększamy odległość

W tym ćwiczeniu wraz z drugim domownikiem odchodzicie od siebie na odległość około 10 metrów. Możecie na początku wrócić do domu lub innego pomieszczenia. Jeśli w takich rozproszeniach pies wykona polecenie wtedy możecie wyjść na dwór. Ważne by pies przez cały czas widział osobę do której biegnie. Nie chowajcie się za zakrętem czy ścianą.

Gdy pies dobiega do opiekuna ten łapie delikatnie za obroże, chwali psa i głaszcze go i daje smaczka. Po chwili drugi opiekun przywołuje psa i sytuacja się powtarza.

W tym ćwiczeniu pies a właściwie jego mózg ma już więcej czasu. W tym czasie dopamina niczym narkotyk zacznie rozlewać się po psim mózgu. A dopamina to szczęście i możliwość uczenia się. Czyż to nie wspaniałe? Pies leci do opiekuna, bez krzyków, bez szarpania i spiny?

Zwiększamy rozproszenia

Kolejny etap, który wykonujemy najpierw w domu a potem w ogrodzie. Tak samo jak wyżej siadacie w większej odległości od siebie ale na drodze psa pojawią się rozpraszacze w postaci rozrzuconych zabawek.

Pamiętaj by w momencie gdy w ćwiczeniach psa pojawiają się rozproszenia, dawać wsparcie i podpowiedzi. Po wydanej komendzie „Do mnie!” wydaj z siebie radosny dźwięk lub mów wesoło „dooobryy pies”, nie ma w tym nic złego, że pomagasz swojemu psu.

Jak nagradzać przywołanie

Na słowo nagroda pierwsze co przychodzi nam do głowy to jedzenie. I faktycznie jest to jedna z najlepszych nagród dla psa, chyba że mamy psa, który ponad smaczkami stawia sobie aport piłki lub zabawę z opiekunem. Dlatego ważne jest obserwowanie psa i ułożenie sobie listy 10 rzeczy/czynności posortowanie jej według klucza jak bardzo pies lubi coś robić. To może być wszystko od smaczka, przez szarpak po wbiegnięcie do wody czy skok na kanapę gdy oglądamy cos w TV. Taka lista pozwoli nam nagradzać psa za co raz szybsze czy bardziej „stylowe” wykonanie zadania.

W ćwiczeniach przywołania warto też zobaczyć co rozprasza psa i wszystkie te rozproszenia przekuć w nagrodę i pozwolić psu robić to co chciał zrobić gdy tylko wykona nasze polecenie.

Przywołanie z użyciem smyczy

Jeśli nie masz opcji by trenować bez smyczy to przyczep do psa długą linkę. Najważniejsze by nie używać jej do zmiany zachowania psa ale jedynie jako zabezpieczenia przed niekontrolowaną ucieczką psa. Tylko takie podejście umożliwia dobre uwarunkowanie psa. Zachęcam jednak do poszukania ogrodzonego miejsca.


Exit mobile version